Moja radosna twórczość własna na temat karkówki. Nie mogłam zdecydować się, który wybrać przepis, zrobiłam więc po swojemu.
- 1,20 kg karkówki
- 2 gałązki świeżego rozmarynu
- 2 łyżeczki suszonego tymianku
- 2 łyżeczki suszonego majeranku
- 5 dużych ząbków czosnku
- pieprz kolorowy
- sól
- 1 łyżka octu winnego
- 5 łyżek oleju
- 1duża cebula
- 1/2 kieliszka wina (najlepiej białego)
Karkówkę pokroić w plastry. Posypać obficie solą i pieprzem.
Gałązki rozmarynu oskubać z igiełek. Czosnek drobno posiekać. Wymieszać rozmaryn z tymiankiem, majerankiem, czosnkiem, olejem i octem. Każdy kawałek karkówki nasmarować marynatą. Włożyć plastry karkówki do salaterki i przykryć folia spożywczą. Wstawić do lodówki na kilka godzin, najlepiej na noc.
Na godzinę przed pieczeniem wyjąć karkówkę, żeby się ogrzała. Przełożyć do naczynia żaroodpornego.
Cebulę pokroić w półcentymetrowe plasterki i położyć je na karkówce. Na spód wlać 2 łyżki wody.
Piec 1 godz. 20 minut w temperaturze 190 stopni. Na 15 minut przed końcem wyjąć i polać cebulę kieliszkiem wina. Odkryte naczynie wstawić do piekarnika.