Danie które zjada się do ostatniej kropelki sosu na talerzu. Można je przyrządzić również na świeżych pomidorach. Jeśli nie ma fasoli Jaś, to można użyć zwykłej fasolki …lub fasolki LOVE (żartowałam).
- 50 dag suchej fasoli Jaś
- 25 dag surowego wędzonego boczku
- 50 dag kiełbasy
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- czosnek 2-3 ząbki
- 3 łyżeczki cukru
- sól
- przyprawy: liść laurowy, ziele angielskie, pieprz, majeranek, słodka papryka
- mąka
Fasolę dokładnie umyć, zalać zimną wodą i odstawić na noc. Następnego dnia fasolę odcedzić, zalać ponownie i zagotować. Posolić, dodać ziele angielskie, liść laurowy i gotować pod przykryciem ok. godziny.
Boczek pokroić w drobną kostkę, podsmażyć na patelni. Kiełbasę pokroić w plasterki, dodać do boczku, całość smażyć do zrumienienia. Na koniec dodać zmiażdżony czosnek i chwilę podsmażyć.
Do fasoli dodać koncentrat, podsmażone wędliny (razem z tłuszczem), wszystko dokładnie wymieszać. Doprawić przyprawami i zagotować. Kilka łyżek sosu rozrobić z łyżką mąki i dodać do fasolki. Gotować od czasu do czasu mieszając jeszcze przez 5-10 minut.
Podawać z chlebem.